Fotografia morza i plaży

Rekomendacje

Za każdym razem przepełnia mnie wdzięczność za dar bycia z Wami, Uczestnikami moich zajęć. Jest to cudowna wymiana wrażliwości, czułości, inspiracji… Dzięki takim spotkaniom Wszechświat staje się swobodniejszy i może oddychać spokojnie.

A my…  jesteśmy za każdym razem piękniejsi, wychodzimy z zajęć jak po.. słyszę nieraz od was, „jak po wakacjach”, „jak po extra imprezie”, „jak po najlepszym seksie”…,   🙂  tak bardzo odprężeni, uwolnieni i zrelaksowani.

A tak nie wiele, a jednocześnie może i tak wiele trzeba: wspólnoty, życzliwości, otwartości na zmianę, ruch, na wibrację, która wnosi nową ożywczą falę wymiatając zakamarki z nieświeżych resztek, robiąc miejsce na nowe. Nowe, czyli takie o jakim zamarzy każdy w głębi swojego serca, podążając za swoim wewnętrznym dzieckiem, za ukrytym wewnętrznym pięknem, za swoim najgłębszym pragnieniem, bez narzucania niczego z zewnątrz. 

Dziękuję za waszą obecność, za potrzebę dźwięków, które i ja mocno odczuwam i usycham gdy milknę na zbyt długo i za wasze słowa, którymi się tutaj dzielicie:

Kamila:

„O warsztacie Prysznic Głosowy usłyszałam od mojej klientki, kiedy opowiadała mi o niesamowitych dźwiękach bębnów, wiec postanowiłam przekonać się na własnej skórze… To było bardzo oczyszczające wydarzenie dla mnie. Bębny dodawały sił kiedy przychodziła chwila zwątpienia… Na pewno będę regularnym uczestnikiem warsztatów, ponieważ mają ogromną moc uzdrawiającą, a Mariola to przecudowna osoba z sercem na dłoni”.

Sylwia:

„Muzykoterapia głosem jest dla mnie wspaniałym odkryciem, tego jak można dzięki niej być bliżej siebie. Jak leżąc i wsłuchując się w rytm muzyki, wydobywając z siebie dźwięki można złagodzić ból wewnętrzny lub uruchomić radość, taką radość dziecka, która chce się wyzwolić ze środka.
Dzięki Muzykoterapii Głosem mogę przenosić się w znane i nieznane krainy.  Po takich warsztatach czuję w sobie spokój, odprężenie, satysfakcję i ogromną chęć uczestniczenia w następnych zajęciach.
Pozdrawiam serdecznie Cię Mariolu. Dziękuję, że mogę się budować na Twoich warsztatach”.

Iwona:

„Dla mnie to taka chwila, kiedy głos zabiera mnie bardzo głęboko w samą siebie, wtedy mogę poczuć co tak naprawdę we mnie jest. Taka stop klatka dla pędu życia, moment w którym na chwilę przestaję być Żoną, Mamą, Córką. Zapominam o pracy i znajomych. Po prostu jestem. Bez ocen, analiz, potrzeby rozumienia, poznawania metody, dostrojenia się do innych, obawy, że jakiegoś ćwiczenia nie dam rady wykonać. Jest mój głos, jestem ja.

Głos brzmi różnie, tak jak różne są stany, których doświadczam. Czasem wybrzmiewają wszystkie połknięte przeze mnie zdania, których z jakiś powodów zdecydowałam się nie mówić; czasem wydobywa się głos małej dziewczynki, która właśnie teraz chce być mocno przytulona; innym razem pojawia się silna kobieta, której głos jak wojownik strzeże swoich granic.
Każde doświadczenie z głosem jest inne, niepowtarzalne. Bywa, że łzy płyną potokiem, innym razem pojawia się taniec i ruch, innym potrzeba przytulenia się i snu. Przy głosie odkrywam swoje bogactwo, poznaję siebie.

To, co chyba najbardziej mnie ujmuje w Muzykoterapii Głosem, to bezpieczeństwo. Podczas warsztatów, mam takie wrażenie, że uczestnicy z trenerem tworzą przestrzeń, taką bańkę. Wyobrażam sobie ją jako mieniącą się srebrzystą kulę, która z jednej strony zaprasza, aby do niej wejść, z drugiej pozwala, na to by pobyć na zewnątrz. To ode mnie zależy jak głęboko chcę wejść, gdzie chcę się rozsiąść, każde miejsce jest odpowiednie, jest specjalnie dla mnie. Tam wewnątrz kuli mogę doświadczać i czuć na zupełnie inną skalę, a jednocześnie nie muszę wiedzieć czy rozumieć o czym to jest.
Polecam każdemu, kto chce przez chwilę pobyć ze sobą na swój jedyny, niepowtarzalny sposób”.